Drugie zawody jesiennego cyklu turniejów bilardowych pokazały, że w kolejce o najlepszą 5-ątkę w klasyfikacji ogólnej ustawia się spora kolejka. Na chwilę obecną grono 10 zawodników będzie miało decydujący głos w ostatnich dwóch turniejach.
Dzisiaj mieliśmy okazję zobaczyć wiele wyrównanych pojedynków, które najczęściej kończyły się w decydującej partii i trzymały w napięciu do ostatniej bili. Nie każdy potrafił wykorzystać wcześniejsze rozstawienie i już w pierwszej rundzie nie obyło się bez niespodzianek. Zawody do udanych jak najbardziej mogą zaliczyć debiutujący w tym cyklu zawodnicy: Jacek Jagłowski oraz Karol Giersz pokazali się z jak najlepszej strony, zajmując mocne 7 lokaty. Marek Świacki po nieudanym pierwszym turnieju, tym razem wraca do gry i w dalszym ciągu może nieźle namieszać w ogólnej klasyfikacji.
Największym zaskoczeniem niewątpliwie jest występ uczestnika Ligi Dzieci i Młodzieży Piotra Wasilewskiego. Ten zawodnik nie tylko prowadzi w klasyfikacji ogólnej Ligi, ale pokazał także, że bardzo dobrze sobie radzi z bardziej wymagającymi rywalami - być może rośnie Nam nowa gwiazda Suwalskiego Bilarda.
Dla Marcina Kaplińskiego los co do losowania nie był przychylny, mimo tego jego grę trudno było nazwać heroiczną walką, wręcz przeciwnie - bezradność to strzał w dziesiątkę. Przypomnijmy sobie ubiegły sezon i wyniki jakie osiągał; przy stole dokonywał cudów, wygrywał z 20 lat starszymi zawodnikami, został odkryciem Suwalskich Rozgrywek Bilardowych, był postrachem bilardowego stołu i chyba każdy się ze mną zgodzi, że do dziś nie ma większego potencjału jeśli chodzi o suwalskie realia. Niestety dzisiaj, mało kto o tym pamięta a w zasadzie większość w.w osiągnięć już dawno odeszło do lamusa. Szkoda tylko samego zawodnika, który nie potrafi zrozumieć wszystkich aspektów, które wpływają na jakość gry... może się kiedyś to zmieni ? - na te pytanie do dziś nikt nie zna odpowiedzi i długo długo jej nie pozna.
Warto docenić występ Leszka Kłoczko, który o mały włos nie znalazłby się w finale turnieju. W półfinale przegrał 3-4 ze swoim odwiecznym rywalem, ale mimo tego udało mu się zająć 3 lokatę (bez gry). Tomasz Ziemkowski po półfinałowej przegranej 1-4 wycofał się z turnieju.
W ostatnim najważniejszym spotkaniu całego turnieju, trwającego niespełna 25 min, T.Bziom pokonał 4-0 A. Szumskiego kompletując drugą wygraną z rzędu. Triumfator powiedział po turnieju: " Ten turniej był na swój sposób wyjątkowy... nie musiałem zrobić zbyt wiele, a wygrana przyszła sama". Miejmy nadzieję, że III zawody będą stały na wyższym poziomie, co wpłynie na jakość turnieju.
Bziom dodał: " Główny cel to wygrana we wszystkich czterech turniejach. Dla mnie to bardzo dobry sposób na trening między ligowymi pojedynkami, które mimo wszystko są moim priorytetem"
RANKING PO DWÓCH TURNIEJACH
ROZSTAWIENIE NA III TURNIEJ
Zapisy: 513-634-103
lub
WYDARZENIE
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz