Pierwszego kwietnia o 15
rozpoczęły się zmagania bilardzistów w turnieju masters wtorkowych
zmagań o suwalski puchar rozgrywek bilardowych.
Do udziału w rozgrywkach
uprawniona była pierwsza szesnastka rankingu, jednakże z uwagi na
nieobecność kilku zawodników z czołówki, szansę na triumf mieli gracze z
dalszych miejsc.
Dużym zaskoczeniem była nieobecność Tomasza Ziemkowskiego i Marcina
Lauryna. O ile ten drugi od dłuższego czasu nie pojawia się przy stole i
najwyraźniej odpoczywa od bilardu to popularny „Ziemniak” zaanonsował
uczestnictwo w turnieju, a jednak nie dotarł. Skorzystał na tym gracz z
Gołdapi, Rafał Kuśtowski. Odpadł jednak po zaciętej rywalizacji z
Maciejem Sieńko.
Największą furorę w turnieju robił Marcin „Mały”
Kapliński. W swojej drodze do finału nie miał litości dla rywali.
Dopiero w finałowym pojedynku z Tomaszem Bziomem, musiał uznać wyższość
utytułowanego ambasadora suwalskiego poola. Bziom tą wygraną podkreślił
niekwestionowaną dominację na dalekiej północy naszego kraju. Trzecie
miejsce bez problemu wywalczył reprezentant Gołdapi, Mateusz Zawadko.
MACIEJ SIEŃKO
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz